Dziesiątki osób przeszły ulicami centrum Gdańska, manifestując brak zgody na represje w Białorusi. To jeden z wielu elementów wydarzenia „Solidarni z Białorusią. Dzień godności”.
Mija pięć lat, odkąd wybory prezydenckie w Białorusi ponownie wygrał Alaksandr Łukaszenka, sprawujący władzę nieprzerwanie od 1994 roku. Na ulice wyszli wówczas obywatele, co poskutkowało represjami.

– Solidaryzujemy się z więźniami politycznymi reżimu Łukaszenki. To ważne, bo sami jako Polacy doświadczyliśmy tej międzynarodowej solidarności czy to w czasach zaborów, czy w czasach komunizmu i wiemy, że to jest podtrzymywanie takiego ognia, idei – podkreśla zastępca prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania, Monika Chabior.

– Ta akacja ma dla nas bardzo symboliczne znaczenie. Wyjechaliśmy ze swojego kraju, musimy trzymać się razem. Polska daje nam bardzo dobry przykład – dodawali Białorusini uczestniczący w manifestacji w Gdańsku, z którymi rozmawiał nasz reporter.

Marsz godności przeszedł od Fontanny Neptuna do Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie odbył się wiec z udziałem przedstawicieli społeczności białoruskiej, władz samorządowych i aktywistów. Minutą ciszy uczczono pamięć ofiar represji. Następnie rozpoczęła się debata z byłymi więźniami politycznymi. Szczegółowy program gdańskiego Dnia Godności dostępny jest TUTAJ.
Mateusz Czerwiński/hb








